poniedziałek, 16 lutego 2015 0 komentarze

Luty najcięższym miesiącem dla każdego doktoranta, czyli jak zgłosić się na konferencję

Nienawidzę lutego. Nie wiem czy to tylko ja, ale mam nadzieję, że nie. Właśnie teraz kończą się dedlajny na wszystkie konferencje, a jeśli chce się ich zrobić koło pięciu, zaczynają się schody, bo właśnie teraz trzeba przygotować pięć sensownych badań, z których będzie można napisać pięć sensownych abstraktów, które to z kolei zainteresują pięć komisji z pięciu niekoniecznie sensownych konferencji. To właśnie czynię, ale w ramach przerwy chętnie opiszę procedurę brania udziału w konferencji naukowej.

1. Wybór konferencji

Wbrew pozorom, nie jest to najprostsza sprawa, bo często jest tak, że po prostu na horyzoncie nie pojawia się żadna sensowna impreza. A co mam na myśli pisząc "sensowna"? Po pierwsze, międzynarodowa - nie widzę większego sensu jeżdżenia na konferencje ogólnopolskie, które zazwyczaj reprezentują średni poziom. Po drugie, NIE studencko-doktorancka - przyczyna taka jak wyżej. Po trzecie, organizowana przez poważną uczelnię - czyli nie uniwersytet, o którego istnieniu dowiadujemy się z call for papers, ani nie uczelnia prywatna. Po czwarte i najważniejsze, dobrze, jeśli tematyka naszych badań faktycznie oscyluje wokół tematyki konferencji - tylko w ten sposób nasz udział będzie miał sens naukowy ;)

2. Terminy

Jakoś tak dziwnie się przyjęło, że termin przesłania abstraktu naszego wystąpienia zwykle przypada od 3 do 6 miesięcy przed konferencją. O ile 3 miesiące są jeszcze ok, o tyle w ciągu pół roku nasze badania mogą pójść tak do przodu, że to o czym chcielibyśmy powiedzieć nijak ma się do tego, co zawarliśmy w abstrakcie. Niestety, nic na to nie poradzimy. Wobec tego, warto zwracać uwagę na te wydarzenia, które nie są aż tak odległe od terminu przesłania abstraktu.

3. Abstrakt a badanie

Relacja między stanem naszego badania a tym, co napiszemy w abstrakcie to bardzo ciekawe zjawisko, na które spokojnie można by przeznaczyć cały post. Choć może i są wśród nas osoby, które piszą abstrakt dopiero gdy mają przygotowane, wykonane i opracowane całe badanie, niestety większość robi to całkowicie na odwrót. Oczywiście niektóre badania na to pozwalają - zwłaszcza te, które nie mają większych szans na zaskoczenie nas, czyli te, w których hipoteza zawsze jest prawdziwa. Niemniej jednak, czy takie badania wnoszą coś do nauki? Chyba warto się nad tym zastanowić przed napisaniem abstraktu...

4. Opłacalność udziału w konferencjach

Last but not least... po co jeździć na 5 konferencji, skoro można zrobić super badanie i przedstawić je podczas jednego wystąpienia? A no po to, żeby zdobywać punkty, które w następnym roku przełożą się na wysokość naszego stypendium! 


 
;